Komentarze: 2
no i niewiem jak się w tym poruszac... człoweik całe zycie się uczy...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
no i niewiem jak się w tym poruszac... człoweik całe zycie się uczy...
Tak... no to co... zaczynam opsywac ten marny los... hmmm czy naprawde marny... w końcu możemy ogladać słońce, cieszyć się tęcza i kropla rosy na kłatku tulipana... fakt lepiej by to wygladało na takim np płatku roży... tylko niestety... róze jeszcze nie zakwitły... przynajmniej te prawdziwe... te sztuczne sa... nawet w nadmiarze...
Niewiem po co ja zaczynam to pisac... przeciez czuje się tak szara... jak granit... ale może jadnek są we mnie maleńkie płatki swiecącej miki... Moze w środlku gdzies tak uryty jest kamień cenniejszy... od tego szarek granitu otoczki...
Hmmm dlaczego własciwie granit... przeciez on jest twardy bardzo twrdy... a moja twrdośc jest taka że można w niej zanurzyć ręce... jak w glinie... ale nawet glin pod wpływem słońca... i ciepła twardnieje... może i ja zaczynam przebywać na słońcu... i twardniec... a może On.... mnie utwardził... tym swoim złudnym ciepłem... Tylko śmieszne to... już rok nie ma ciepła... a ja nadal taka twarda... chyba że twrdnieje się raz na całe zycie....